SPRAWY KOMORNICZE
LICYTACJE REPRYWATYZACYJNE

Historia narodzin komornika.
Komarzyca wracała z nocnej eskapady. Nalatała się o wiele więcej niż zwykle, więc marzyła tylko o drzemce i spokojnym strawieniu krwistej kolacji…
Kornik pracował od kilku godzin w swojej drewutni. Miał sporo zleceń i zaczął drążyć jeszcze w nocy, żeby zdążyć z zamówieniami.
Zrobił sobie przerwę na rozprostowanie zmęczonych odnóży. Od kilku dni miał w głowie dziwną pustkę i zastanawiał się, czy nie spotkać kumpli korników i nie zalać porządnie robaka … Nagle … stanął jak wryty. Drogą kroczyła ponętna komarzyca, która przystanęła i z uznaniem omiotła wzrokiem muskularne ciało kornika…
– Bzzzz … – szepnęła komarzyca.
– Bezy, bezy … – wyjąkał kornik.
Tak się zakochali od pierwszego bzyknięcia. Romans musiał stać się głośny na prowincjonalnej łące. Owadzia plotka rozprzestrzenia się z szybkością pasikonika i choć żyje krótko jak jętka jednodniówka, potrafi dotrzeć do ucha każdego zainteresowanego. Nic nie pomagały awantury i groźby.
Bo kto to widział komarzycę i kornika! Same kłopoty z tego będą…
Skoro młodzi nie potrafili bez siebie żyć, rodziny same postanowiły uciąć sprawie łeb. Skazani na banicję nie rozumieli, dlaczego wszyscy byli przeciwko tej miłości – szalonej, namiętnej, cudownie słodkiej. Światło zrozumienia spłynęło nagle, kiedy pewnego chłodnego popołudnia komarzyca powiła dziecię. Rodzice długo pochylali się w milczeniu nad kolebką, nie wiedząc jak skomentować zaskakującą zawartość zawiniątka.
Wreszcie odezwał się kornik:
– Biedne maleństwo, na całym tym podłym świecie tylko mama i tata będą cię kochać.
Z koronkowego becika wyglądał z zaciekawieniem mały, złośliwooki komornik.

Komornik to chyba najbardziej niewdzięczny z zawodów prawniczych – nawet bardziej niewdzięczny niż prokurator.
Jednak jest to tylko stereotyp i – jak to na ogół bywa ze stereotypami – nie taki komornik straszy, jak go malują.
Jeśli Twoja sprawa wkroczyła aż w stadium komornicze, to oznacza, że albo wcześniej ją zlekceważyłeś albo miałeś pecha.
Musisz wiedzieć, że nawet na tym etapie jeszcze nie wszystko stracone i jest szansa, aby skutecznie zawalczyć o swoje interesy.
Oczywiście sukces na etapie egzekucji komorniczej wygląda inaczej niż na etapie zakładania sprawy w sądzie, ponieważ jest to etap
bardzo zaawansowany i wielu wydarzeń go poprzedzających nie da się odwrócić.

W naszym zespole działem komorniczym kieruje DOKTOR NAUK PRAWNYCH Z 30-LETNIM DOŚWIADCZENIEM W TEJ MATERII, a członkiem zespołu jest były wieloletni komornik, który – jak w słynnym filmie „Komornik” – najpierw wciągał ludzi w szpony komorniczej machiny, a teraz pomaga im się z niej wykaraskać.

Wobec tego, jeśli tylko w Twojej sprawie istnieje rozwiązanie dające szansę na sukces, to My je znajdziemy!
Czasami są to rozwiązania pozwalające zmniejszyć zadłużenie o kilka milionów, czasem o kilkaset tysięcy, a czasem pozwalające ocalić dach nad głową pomimo zadłużenia. Na tym etapie też można stosować kruczki prawne i znajdować korzystne wyjścia z sytuacji. Na pewno warto ich szukać, bo nawet jeśli nie znajdziemy dla Ciebie rozwiązania idealnego, to może przynajmniej będzie lepiej niż jest teraz. Z naszej praktyki w tego typu sprawach wynika, że jest bardzo niewiele Kancelarii Adwokackich, które dysponują wiedzą i doświadczeniem, pozwalającym na mierzenie się z tak trudnymi, zaawansowanymi sprawami. Przeciętny adwokat gdy słyszy, że sprawa jest na etapie komorniczym, bez zapoznawania się z nią mówi, że już nic nie da się zrobić, czyli się poddaje.

ALE NIE MY!
My kochamy wyzwania, więc jeśli Ty masz wystarczająco determinacji, aby do końca walczyć o swoje racje, my Ci w tym pomożemy!


Adwokat dr Iwona Zielinko