WYGRALIŚMY
Wygraliśmy – kwiecień 2020
- Apelację karną przed Sądem Okręgowym w Ł. w sprawie Klienta – lekarza weterynarii oskarżonego z perfidnego pomówienia kolegi po fachu, który – posuwając się do szkalowania i hejtu – starał się wyeliminować zdolniejszego, lepiej wykształconego, o wyższym morale i większej sile przebicia (a przy okazji przystojniejszego) konkurenta wykonującego zawód zaufania publicznego na tym samym obszarze.
- Wstrzymanie wykonania kary pozbawienia wolności na sześć miesięcy w sprawie księdza niesłusznie skazanego za pedofilię – na podstawie dowodu z pomówienia.
- Uniewinnienie od zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej podatek VAT. Prokuratura mocno puściła wodze fantazji
i skonstruowała ten zarzut w oparciu o powiązania osobowo-kapitałowe, żeby mieć podstawę do zawnioskowania do Sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania celem wydobycia od podejrzanego samoobciążąjących wyjaśnień. Wyrok nieprawomocny. - Uniewinnienie od zarzutu usiłowania zgwałcenia kobiety, której nasz Klient wysyłał pełne pikanterii smsy, utrzymane we frazeologii BDSM.
Para poznała się na jednym z portali skupiających miłośników BDSM i rozpoczęła praktykowanie. W ramach tej szczególnej relacji kobieta,
mająca status uległej, poprosiła mężczyznę o pożyczkę w kwocie 200 000 PLN. Mężczyzna początkowo się zgodził, ale później zmienił zdanie
i pieniędzy nie pożyczył. Wtedy kobieta… też zmieniała zdanie i powiadomiła Prokuraturę, że jej kochanek jest zboczeńcem, który stosuje przemoc w seksie, co ona odbiera jako gwałt. Kluczowy dowodem były smsy, w których mężczyzna opisywał, co konkretnie chciałby robić
z kobietą w ramach relacji BDSM. Nasza Kancelaria prowadziła w tej sprawie ofensywną obronę, wnioskując o przeprowadzenie licznych dowodów mających przybliżyć Sądowi specyfikę relacji BDSM, co nastąpiło, przenosząc uczestników procesu sądowego w świat tabu na miarę „120 dni Sodomy” Markiza de Sade czy „50 Shades of Grey” E.L. James. Proces był bardzo intrygujący, ale – co najważniejsze dla naszego Klienta – skończył się Jego prawomocnym uniewinnieniem. - Przedstawienie zarzutów pedofilowi, który molestował własną 12-letnia córkę. Dziewczynka przez kilka przeżywała w sobie ten koszmar,
a otworzyła się i o wszystkim opowiedziała dopiero wtedy, gdy oprawca wyprowadził się z mieszkania jej matki.
Wygraliśmy – marzec 2019
- Dwie skargi kasacyjne w sprawach cywilnych zostały przyjęte do rozpoznania. Jedna dotyczy sprawy spadkowej, a druga podziału majątku dorobkowego po rozwodzie.
- Prawomocne uniewinnienie naszego Klienta, Patryka J., od zarzutu handlu kradzionymi samochodami. Nasz Klient prowadził komis samochodowy i wśród aut nabytych za granicą znalazły się auta kradzione. Nawet autoryzowane serwisy, gdzie trafiły te auta przed znalezieniem nowego nabywcy, nie zorientowały się, że pochodzą one z kradzieży, więc niby skąd nasz Klient mógł to wiedzieć?! Musiałby być jasnowidzem! Nie przeszkodziło to Prokuraturze we wniesieniu do Sądu aktu oskarżenia. Jednak Sądy – pod wpływem naszej ofensywnej linii obrony – stwierdziły, że Prokuratura nie dowiodła winy Patryka J., uniewinniły go i zasądziły zwrot kosztów poniesionych na Kancelarię
ze Skarbu Państwa. - Uchylenie tymczasowego aresztowania podejrzanemu o usiłowanie gwałtu. Sprawa jest niezwykle bulwersująca, albowiem nasz Klient został posądzony przez dziewczynę, którą przez wiele miesięcy utrzymywał, o usiłowanie jej zgwałcenia w barze, w którym pracowała. W barze był zainstalowany monitoring, którego zapisy wskazują, że opisywane przez dziewczynę zdarzenie nie maiło miejsce, a jedynie doszło do szarpaniny i popychania między skłóconą parą. Problem w tym, że ani Prokuratura ani Sądy, które podejmowały decyzje o stosowaniu tymczasowego aresztowania, nie zwracały uwagi na treść zapisów monitoringu, skupiając się na relacji dziewczyny, która była sprzeczna z tym zapisem! Dopiero kiedy zmusiliśmy Prokuraturę do odtworzenia nagrania z monitoringu, tymczasowe aresztowanie zostało uchylone
(po czterech miesiącach stosowania)! - Uniewinnienie naszego Klienta do zarzutu udziału w grupie przestępczej, zajmującej się wyłudzaniem podatku VAT. Wyrok nieprawomocny.
- Wstrzymanie wykonania kary w sprawie Klientki niesłusznie skazanej za handel marihuaną, gdzie została wywiedziona kasacja o wyroku.
SZCZĘŚLIWY LISTOPAD – CZTERY ODROCZENIA WYKONANIA KARY POZBAWIENIA WOLNOŚCI W JEDNYM MIESIĄCU
To był szczęśliwy miesiąc dla naszych Klientów, obawiających się osadzenia w Zakładzie Karnym z prawomocnym wyrokiem skazującym na kary pozbawienia wolności, ponieważ aż w czterech przypadkach znanym z ofensywnych działań adwokatom z naszej Kancelarii udało się wywalczyć odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności. Składanie wniosków o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności jest w naszej Kancelarii nieodłącznym elementem tzw. pakietu kasacyjnego, czyli szeregu starannie zaplanowanych działań po zapadnięciu prawomocnego wyroku skazującego, obliczonych na ratowanie wolności człowieka, który popadł w tarapaty! Mamy w tym zakresie ogromne doświadczenie i mnóstwo sukcesów. Z przyczyn wizerunkowych i taktycznych warto zawalczyć o to, żeby Klient trafił na rozprawę kasacyjną z wolnej stopy, a nie doczekał jej w zakładzie karnym. Natomiast wygranie kasacji powoduje, że kara pozbawienia wolności staje się nieaktualna!
WYGRALIŚMY: APELACJĘ W SPRAWIE POMÓWIONEGO O MOLESTOWANIE BYŁEJ UCZENNICY, KTÓRA …NIE BYŁA JEGO UCZENNICĄ
Dziewczyna poniżej piętnastego roku życia oskarżyła nauczyciela o nieposzlakowanej opinii o zły dotyk, a głównym dowodem Jego winy były wiadomości z Messengera, ale nie oryginalne, tylko odpowiednio wyselekcjonowane przez pokrzywdzoną – w taki sposób, żeby wskazywały na zaistnienie między nimi intymnej relacji, której w rzeczywistości nie było. Dopiero biegły z zakresu informatyki – dopuszczony na wniosek naszej Kancelarii w postępowaniu apelacyjnym – wskazał, że wydruki z Messengera załączone przez pokrzywdzoną z dużym prawdopodobieństwem zostały spreparowane, co spowodowało uchylenie wyroku Sądu I instancji.
WYGRALIŚMY: APELACJĘ OSKARŻONEGO O RZEKOMĄ PEDOFILIĘ.
Tym razem kilka zdań o metodach badania podejrzewanych o pedofilię – metodach, o których się głośno nie mówi, bo są bardzo drastyczne.
W sprawie naszego Klienta badanie biegłych polegało na tym, że przymocowano Jego przyrodzenie w trzech wiadomych intymnych miejscach mackami do urządzenia, które rejestruje poziom emocji, reakcji, podniecenia i erekcji. W tym czasie biegli puszczali naszemu Klientowi różnego rodzaju filmy porno w następującej kolejności: 1) z udziałem dwóch pań; 2) z udziałem trzech pań; 3) z udziałem pana i dwóch pań; 4) z udziałem dwóch panów; 5) hard porno grupowe; 6) pornografię z udziałem dzieci. Okazuje się, że podejrzani różnie reagują. Taka metoda, co się ukrywa, chociaż nie jest najnowsza, to jednak trudna do podważenia, albowiem jest zakorzeniona w praktyce. Dopiero mając rozeznanie i możliwości przeprowadzenia bardziej wiarygodnych badań, można było skutecznie obalić rzekome zachowanie pedofilskie i odnieść apelacyjny sukces. Nie ujawniamy kulis tych metod, ale stanowią one nasz warsztat pracy, którego musieliśmy się przez wiele lat nauczyć, aby wdrożyć w praktyce i oczywiście sprzedawać. Pedofilia to trudny temat do uniewinnienia, ale nam się to – jak dotychczas – udaje. Tak już jest, że ekstremalnie trudne sprawy, wręcz beznadziejne, mają duże potępienie społeczne i często w konkretnych przypadkach są wspierane medialnymi nagonkami, bez wnikania w rzetelne dowody. Towarem dla mediów jest sensacja, skandal, pedofilia!!! To się sprzedaje, o tym się mówi. Natomiast o uniewinnieniu naszego Klienta nikt się nawet nie zająknął! Trudno mu będzie wrócić do normalnego życia po tym, co przeszedł, ale wolność jest wartością nadrzędną.
WYGRALIŚMY: SKARGA DO STRASBURGA PRZYJĘTA – ZAZDROŚĆ W PSYCHIATRYKU
Przyjęciem skargi do Strasburga warto się pochwalić, jak i jej wygraniem, a to jest osłodą honorarium, za które pracujemy.
W tym publicystycznym przypadku najważniejsza jest przyczyna wniesienia skargi do Strasburga i to co się przedtem wydarzyło.
Żona oskarżyła naszego Klienta o znęcanie się nad nią, nękanie poprzez śledzenie i w ogóle zazdrość, motywowaną podejrzeniem zdrady ze strony małżonki. Małżonka wskazywała, iż nasz Klient ma urojenia, bo wydaje mu się, że jest przez nią zdradzany. Prokurator bezgranicznie zaufał
kobiecie i wniósł do Sądu akt oskarżenia, uznając, że zazdrość to przestępstwo! Sąd poszedł jeszcze dalej, albowiem zastosował względem
naszego Klienta tymczasowe aresztowanie, wskazując, iż zeznania jego rodziny, iż zarzucane czyny nie miały miejsca, nie są wiarygodne,
a wiarygodne są zeznania pokrzywdzonej żony, ze był zazdrosny. Sąd dopuścił dwukrotne badanie naszego Klienta przez dwa komplety biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili urojenia niewiary małżeńskiej. Potem dopuścił jeszcze dowód z trzeciej opinii psychiatrów, która wskazywała,
że nasz Klient nie ma żadnych dysfunkcji psychicznych, ale na wszelki wypadek biegli zawnioskowali o obserwację psychiatryczną, na co Sąd ochoczo przystał. Wnioski po obserwacji były takie, że nasz Klient jest zdrowy. Przed Sądem zeznawała też teściowa naszego Klienta,
która przyznała, że jej córka, czyli żona naszego Klienta, ma kochanka, co ośmieszyło świadków i biegłych, którzy opowiadali o urojeniach zdrady. Ten fakt został potwierdzony dodatkowo zeznaniami świadka, który okazał się być kochankiem żony naszego Klienta. Pomimo powyżej opisanej dawki absurdu, a także kompromitacji biegłych i kłamliwości świadków, Sądy obu instancji skazały naszego Klienta za znęcanie się nad żoną.
Nic dziwnego, że Jego droga do sprawiedliwości znalazła swój finał w Strasburgu!
WYGRALIŚMY POMÓWIENIE O HANDEL NARKOTYKAMI
Nasz Klient („Kowalski”) został pomówiony przez kandydata na tzw. małego świadka koronnego o handlowanie narkotykami.
Niedoszły „mały świadek koronny” barwnie i chętnie snuł opowieści o transakcjach narkotykowych, w których miał uczestniczyć zarówno on,
jak i nasz „Kowalski”, podając miesiące i lata rzekomych transakcji, a nawet miejsca np. knajp czy agencji towarzyskich. Podpuszczony przez
prokuratora pustosłowiem o ugraniu dla siebie bezkarności, liczył na warunkowe zawieszenie wykonania kary w swojej sprawie o dużym ciężarze gatunkowym. Jednak się przeliczył. Mając szerokie grono specjalistów od wyciągania naszych Klientów z kłopotów, ustaliliśmy, że miesiące i lata rzekomych transakcji narkotykowych zbiegają się w czasie z pobytem kandydata na „małego świadka koronnego” w zakładzie karnym w Austrii! Sąd uniewinnił naszego Klienta, nie zostawiając suchej nitki na akcie oskarżenia, bazującym wyłącznie na opowieściach przestępcy, któremu udało się przekonać prokuraturę, że uderzył się w piersi i przeszedł na jasną stronę mocy. Sukces był możliwy dzięki przyjętej w naszej Kancelarii
zasadzie ofensywnych działań i wyciskania 100% możliwości ze sprawy.
WYGRALIŚMY – UNIEWINNIENIE GRUPY PRZESTĘPCZEJ
W tej sprawie prokuratura puściła wodze fantazji i na podstawie wynurzeń dwóch zaprawionych recydywistów, roztaczających wizje spektakularnych napadów z bronią w ręku z udziałem naszego Klienta, przedstawiła mu zarzut brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 KK). Następnie ambitnie wniosła do sądu – w naszej ocenie karkołomny (jak to często bywa) – akt oskarżenia.
Co ciekawe, nasz Klient miał brać udział w grupie przestępczej, do której należały nieustalone osoby (to nie żart, tylko cytat z aktu oskarżenia), a przestępstwa miały być dokonywane w nieustalonym czasie (to nie żart, tylko cytat z aktu oskarżenia). Sąd zgodził się z linią obrony, opracowaną przez naszą Kancelarię i Klienta uniewinnił oraz – co istotne – zasądził mu od Skarbu Państwa niemałe, ale jakże opłacalne koszty, zaangażowania Kancelarii dr Iwony Zielinko. Dodało nam to wiary w mądrość polskich sądów, kiedy dostaną od nas dobrze przygotowany materiał dowodowy.
WYGRALIŚMY NEGOCJACJE Z DUŻYM BANKIEM – SKUTECZNOŚĆ 100 PROCENT
Nasza Klientka to kobieta sukcesu (bardzo wysokie kwalifikacje i nienaganna prezencja) na kierowniczym stanowisku w dużym zagranicznym banku. Zawistne koleżanki rozpowszechniały złośliwe plotki w jej środowisku zawodowym, pomawiając o zachowania hańbiące na jej stanowisku, np. że uwiodła kliku klientów banku i pod różnymi pretekstami oskubała ich z naprawdę grubej kasy (na ponad milion złotych). Te pomówienia doprowadziły do sytuacji, że jej posada stała pod znakiem zapytania i została wytypowana do zwolnienia z pracy przez dyrekcję banku. Wnieśliśmy pozew cywilny i prywatny akt oskarżenia – dobrze udokumentowane – z dużymi szansami na końcowy sukces. Dyrekcja banku zamiast toczyć z nami boje na sądowych salach i obawiając się kompromitującego rozgłosu podjęła jednak negocjacje z udziałem szefostwa banku i adw. dr Iwony Zielinko oraz niezawodnego negocjatora z naszej Kancelarii, który – jak na razie – ma stuprocentową skuteczność. Doprowadziły one nie tylko do ocalenia posady tej przedsiębiorczej kobiecie, ale także wypłaty od banku na jej rzecz stosownego zadośćuczynienia za cierpienia, jakich doznała ze strony pracowników banku i powstały na ich skutek uszczerbek na reputacji.
WYGRALIŚMY – TYMCZASOWO ARESZTOWANY ZA… WYKROCZENIE
Naszemu Klientowi przedstawiono zarzut, iż działając wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami, w ramach podziału ról w celu niedozwolonego wytwarzania znacznych ilości substancji psychotropowej w postaci siarczanu amfetaminy, zorganizował a następnie dokonał przewozu samochodem ciężarowym z terytorium Chin przez Czarnogórę na obszar celny Unii Europejskiej znacznej ilości prekursorów w postaci benzylometyloketonu (BMK) i alfa-fenylacetoacetonitril (APAAN) o masie 260 kg, a następnie przemieścił ww. prekursory z terytorium Chorwacji przez Węgry i Słowację na terytorium Polski, tj. o przestępstwo z art. 61 ustawy narkotykowej (cytat z aktu oskarżenia). Prokurator – licząc na awans za rozpracowanie szajki handlarzy narkotyków – dziarsko wystąpił do Sądu o zastosowanie względem naszego Klienta tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, na co Sąd przystał.
Kiedy nasza Kancelaria wkroczyła do sprawy, Klient przebywał już w areszcie śledczym. Nie był świętoszkiem, aczkolwiek po przeprowadzeniu śledztwa przez współpracowników naszej Kancelarii i zdobyciu prywatnej opinii eksperta od składu chemicznego znalezionych przy Kliencie substancji, wykazaliśmy, że Klientowi można przedstawić co najwyżej zarzut popełnienia wykroczenia z art. 66 ustawy narkotykowej, zagrożonego karą grzywny. Gdy złożyliśmy do akt zgromadzony przez naszą Kancelarię i jej współpracowników materiał dowodowy, Prokuratura – nie czekając na rozpoznanie zażalenia na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu przez Sąd Okręgowy – sama zwolniła naszego Klienta z aresztu.
WYGRALIŚMY SPRAWĘ LUSTRACYJNĄ Z IPN
W I i II instancji Sądy stwierdziły, że nasz Klient – wbrew stanowisku i manewrom Instytutu Pamięci Narodowej – złożył zgodne z prawdą
oświadczenie lustracyjne. Była to trudna sprawa, ale ofensywna i mozolna walka przyniosła oczekiwana rezultaty i wyciągnęliśmy Klienta
z karambolu.
WYGRALIŚMY SPRAWĘ OSKARŻONEGO O WYPROWADZENIE 100 mln zł ZE SPÓŁKI GIEŁDOWEJ do LIBERII
W świetle prawa dopóki nie ma prawomocnego wyroku, nikt nie może być nazywany przestępcą. Ileż to znamy przypadków stawiania się przed media w roli sądów! Prowadziliśmy głośną sprawę spółki giełdowej, gdzie został napisany taki scenariusz przez prokuratora, aby łatwiej było pochwalić się wyrokiem skazującym i dostać upragniony awans. Nie zapominajmy bowiem, że służbowa podległość w prokuraturze jest nakierowana na awanse tych, którzy potrafią się przypodobać przełożonym. Można „między bajki włożyć” opowieści o niezależności prokuratorów w podejmowaniu decyzji. Kochamy takie sytuacje, ponieważ – działając ofensywnie – mamy wiele możliwości działań i to z wielu powodów, mogąc się przy okazji pochwalić sukcesami.
Tak jak we wspomnianej w tytule sprawie, gdzie:
Poziom opinii biegłych sądowych niezwykle rzadko może się zmierzyć z wiedzą dobrego adwokata. W swoim zespole dysponuje doktorem prawa, który jak tylko słyszy, że trzeba podważyć opinię biegłego, to aż zaciera ręce z radości! Robi to od lat po mistrzowsku! Jest to po prostu osoba mająca kilkadziesiąt lat praktyki i sprzedająca ją za konkretne pieniądze, skutecznie obalając bzdury, które wypisują biegli, często stosując w swoich opiniach „sufitologię”. Merytoryczną wiedzę i rzetelną pracę często zastępuje im nim biegłego sądowego.Koszt podważenia takiej opinii to kropla w morzu w porównaniu do 100 mln zł, które wyparowały do Liberii.
My adwokaci mamy ten komfort, że możemy się wyspecjalizować w tych dziedzinach prawa, na których się najlepiej znamy, co jest w zasadzie nieosiągalne dla sędziów. Posiadając merytoryczną wiedzę, tak jak w tej sprawie, mamy argumenty, aby przekonać sędziego o niewinności naszego Klienta.
Sukcesem ze strony naszej Kancelarii jest, że klient został uniewinniony, pomimo tego, że zginęło 100 mln zł. Nie ma prawomocnego wyroku skazującego, więc nie ma przestępcy. Natomiast są procesy przeciwko mediom, ferującym wyroki, także o grube miliony (w czym się specjalizujemy).
Morał z tego jest taki, że – dzięki naszej Kancelarii i perfekcyjnie opracowanej strategii obronnej – Klient zarobił podwójnie – i na giełdzie, i na pomówieniach.
WYGRALIŚMY – POLICJANCI WYDALENI ZE SŁUŻBY, PROKURATOR ZAWIESZONY
W wyniku ofensywnej obrony naszego Klienta doszło do wyżej wspomnianych wydarzeń w jednym ze średniej wielkości miast w Polsce. Otóż miejscowy, dynamicznie rozwijający swoje interesy biznesmen, zaczął „kłuć w oczy” nie tylko kontrahentów, ale – zgrozo! – napuszczaną na niego Policję. A ponieważ lubił drogie i szybkie auta, to najłatwiej było mu dokuczyć, zatrzymując po kilka razy w ciągu dnia do kontroli.
Jego interesy były także „solą w oku” władz miasta, albowiem nasz Klient z partnerami z USA zainwestował miliony w tereny wykupione od Agencji Mienia Wojskowego. Ten wg nich hardy typ miał także awersję do dawania łapówek, więc w krótkim czasie dorobił się trudnych do zliczenia kontroli i innych szykan stosowanych z pozycji siły przez mających moc sprawczą zawistników. Powstało wręcz patologiczne zjawisko „polskiego piekiełka”, inaczej mówiąc sitwy powiązań Policji, Prokuratury, Sądów i władz miasta, gnębiącej człowieka, który potrafił się wybić ponad przeciętność. Nawet żaden miejscowy adwokat (ani z sąsiedniej miejscowości) nie chciał podjąć się prowadzenia tych spraw, bojąc się o swoją przyszłość i brak możliwości podjęcia skutecznych działań wobec osób, z którymi utrzymuje relacje koleżeńskie i towarzyskie.
WYGRALIŚMY SPRAWĘ LUSTRACYJNĄ W I INSTANCJI
Sąd Okręgowy stwierdził, że relacje naszego Klienta z funkcjonariuszami SB nie były świadomą i tajną współpracą z ogniwami operacyjnymi lub śledczymi organów bezpieczeństwa państwa w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji w rozumieniu ustawy lustracyjnej, albowiem nie spełniały łącznie pięciu warunków wskazanych w wyroku Trybunału Konstytucyjnego i licznych orzeczeniach Sądu Najwyższego. Zdaniem Sądu Okręgowego: „Nawet jeśli przeprowadzona została tzw. rozmowa pozyskaniowa i lustrowany zobowiązał się do współpracy, można mówić jedynie o zobowiązaniu się do przyszłej współpracy, a nie o współpracy, która już nastąpiła.
Z kolei po tej rozmowie nie doszło do przekazania żadnej informacji i lustrowany odmawiał kontaktowania się z funkcjonariuszami SB, więc nawet ewentualne zobowiązanie do współpracy nie zostało wypełnione”.
WYGRALIŚMY ODROCZENIE WYKONANIA KARY NA ROK
Nasz ofensywny styl doprowadził do odroczenie wykonania kary młodemu mężczyźnie, któremu przytrafił się prawomocny wyrok trzech lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
WYGRALIŚMY: PRZYJĘCIE DO ROZPOZNANIA SKARGI KASACYJNEJ
W SPRAWIE PODZIAŁU MAJĄTKU
Perfekcyjna skarga kasacyjna, opracowana przez dwóch doktorów nauk prawnych z naszej Kancelarii w sprawie o podział majątku dorobkowego małżonków po rozwodzie, została przyjęta do rozpoznania przez Sąd Najwyższy w ramach tzw. „przedsądu”. Przy okazji wnikliwego czytania akt
i sporządzania skargi kasacyjnej odkryliśmy, że postępowanie było dotknięte nieważnością, a Sądy niższego rzędu (obu instancji) nie chciały dostrzec tego uchybienia, chociaż powinny wziąć je pod uwagę z urzędu.
WYGRALIŚMY: ODROCZENIE WYKONANIA KARY
POZBAWIENIA WOLNOŚCI PO RAZ DRUGI
Naszemu Klientowi odroczono wykonanie kary czterech lat pozbawienia wolności na pół roku i to po raz drugi. Odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności w sumie o rok może wydawać się zbędne, ale tylko tym, którzy nigdy nie mieli przed sobą perspektywy spędzenia cennych miesięcy swojego życia w zakładzie karnym. Nasz Klient w tym czasie ukończy studia i pogłębi diagnostykę stanu zdrowia, zniszczonego stresem, spowodowanym perspektywą spędzenia w zakładzie karnym czterech lat życia, a Sąd Najwyższy rozpozna kasację. Jeśli wynik kasacji będzie pozytywny, nie będzie potrzeby odbywania kary pozbawienia wolności.
WYGRALIŚMY SPRAWĘ O PERFIDNE POMÓWIENIE W OBU INSTANCJACH
Wygraliśmy apelację w sprawie o pomówienie. Nasz Klient, wykonujący zawód zaufania publicznego w niewielkim mieście w Polsce, został publicznie pomówiony o fałszowanie listy obecności w pracy i pobieranie nienależnego wynagrodzenia, co w powszechnym rozumieniu uchodzi za oszustwo. Pomówił go kolega po fachu, jego przełożony, celem pozbycia się bardziej doświadczonego, znacznie lepszego od niego merytorycznie oraz o wyższych standardach etycznych konkurenta na niewielkim rynku pracy. Nasz Klient czekał na sprawiedliwość trzy lata, chociaż ustosunkowany w lokalnym środowisku pomawiający robił bardzo wiele, żeby sprawie „ukręcić łeb” oraz za pośrednictwem lokalnego wymiaru sprawiedliwości jeszcze dokopać zniesławionemu koledze za to, że miał czelność podać go do Sądu. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu naszych adwokatów, tytanicznej pracy, determinacji i stosowaniu niekonwencjonalnych metod – zapadł prawomocny wyrok skazujący pomawiającego oraz zasądzający 30 000 PLN tytułem nawiązki. Nasz poczciwy Klient ma już satysfakcję i te skromne 30 000 PLN na otarcie łez, a teraz nadszedł czas na ubieganie się o zadośćuczynienie pieniężne na drodze cywilnej. Wyrok skazujący w postępowaniu karnym ma to do siebie, że wiąże sąd cywilny, który będzie musiał zasądzić mu odpowiednią rekompensatę finansową za te wszystkie wykazane krzywdy.
WYGRALIŚMY: ZWOLNIENIE Z ARESZTU Z ZARZUTEM KARUZELI VAT-OWSKIEJ
Po sześciu miesiącach ofensywnej walki z Prokuraturą Regionalną w dużym mieście w Polsce udało nam się przekonać Sąd do zwolnienia z aresztu naszego Klienta za poręczeniem majątkowym w wysokości …1 miliona złotych jako jedynego z sześciu aresztowanych do tej sprawy.
Ta kwota może wydawać się szokująca, ale przy zarzutach karuzeli VAT-owskiej i kierowania grupą przestępczą, która wyłudziła podatek VAT na prawie 40 milionów złotych, stanowi realne zabezpieczenie dla wymiaru sprawiedliwości, że podejrzanemu nie będzie się opłacało uciekać ani utrudniać postępowania.
WYGRALIŚMY: SUKCES W OKRĘGOWEJ IZBIE LEKARSKIEJ
Wywalczyliśmy umorzenie sprawy przed Okręgową Izbą Lekarską w K. przeciwko lekarzowi M. G., który …nie chciał podjąć działań na szkodę 4-letniego pacjenta, czego domagała się jego psychicznie chora matka, zajmująca się na co dzień pieczeniem pizzy. Gdy pewnego wieczora do prywatnego gabinetu lek. med. M. G. wtargnęła kobieta o wyraźnych zaburzeniach emocjonalnych, domagając się od lekarza zrobienia jej dziecku zabiegu, którego sobie życzyła, lekarz grzecznie odmówił, tłumacząc, iż nie ma w prywatnym gabinecie odpowiedniego sprzętu diagnostycznego, w związku z czym mógłby zaszkodzić zdrowiu małoletniego pacjenta i podał adres placówki, w której pomoc zostanie dziecku udzielona. Kobieta zamiast mu podziękować, oczerniła go w mediach społecznościowych, podając jego pełne dane osobowe, zarzucając mu publicznie m.in., że dyplom lekarza kupił na bazarze, bo ona wie lepiej, jak leczyć jej dziecko. M. G. za pośrednictwem naszej Kancelarii wystąpił do Sądu o ochronę dóbr osobistych, a Sąd nakazał pieniaczce usunięcie obraźliwych postów. Kiedy kobieta dowiedziała się o sprawie cywilnej, którą może przegrać, porozsyłała zawiadomienia i skargi na lekarza, gdzie się dało – m.in. do Prokuratury, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta czy Okręgowej Izby Lekarskiej. O ile organa ścigania i wiele innych instytucji – po zbadaniu sprawy – nie stwierdziły żadnych zaniedbań w postępowaniu M. G., to Okręgowa Izba Lekarska – po przesłuchaniu kobiety chorej na schizofrenię paranoidalną – przedstawiła mu zarzut narażenia tej kobiety na …koszty podróży do innego lekarza, a dziecka na półgodzinną zwłokę w uzyskaniu pomocy medycznej. Sprawa wydaje się absurdalna. Jednak okazało się, że lekarz prowadzący postępowanie w Izbie Lekarskiej za każdą czynność, jaką wykonuje w sprawie dyscyplinarnej, nalicza sobie wynagrodzenie w kwotach od 300 PLN do 500 PLN i są to dla niego kwoty niebagatelne. Nasza ofensywna obrona skoncentrowała się nie tylko na absurdalności zarzutów przedstawionych lekarzowi, ale także na wyeksponowaniu motywów, które przyświecały takiej decyzji. W efekcie sprawa została umorzona na poziomie Izby Lekarskiej. Odwołanie autorki skargi nie było skuteczne. W końcu Okręgowa Izba Lekarska powinna bronić swoich kolegów po fachu przed tego typu nikczemnościami.
WYGRALIŚMY: ZWOLNIENIE Z ARESZTU PO 3 MIESIĄCACH POBYTU
Sąd odmówił przedłużenia tymczasowego aresztowania względem naszego Klienta, o co wnosiła Prokuratura. T. M. spędził w Areszcie Śledczym trzy długie miesiące jako podejrzany o handel narkotykami. Przez te trzy miesiące Prokuratura w małej miejscowości na północy Polski nie wykonała żadnej czynności, po czym wystąpiła do Sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania na kolejne trzy miesiące. Sąd przyznał nam rację, wskazując, że przez trzy miesiące można było zgromadzić dowody, o ile takowe istnieją i zwolnił podejrzanego z Aresztu Śledczego.
WYGRALIŚMY: ŚRODKI WOLNOŚCIOWE
ZAMIAST ARESZTU ZA OSZUSTWA DEWELOPERSKIE
Wywalczyliśmy wolność dla naszego Klienta, podejrzanego o oszustwa deweloperskie, wobec którego Prokuratura Okręgowa w średniej wielkości mieście – po przedstawieniu zarzutów – wystąpiła o zastosowanie tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Pomimo agresji Prokuratury i ogromnej presji ze strony mediów z uwagi na imponującą liczbę pokrzywdzonych, udało nam się przekonać Sąd, że zamknięcie w areszcie śledczym naszego Klienta byłoby niehumanitarne i spowodowałoby dla jego zdrowia poważne niebezpieczeństwo. Zamiast tego Sąd orzekł 200 000 PLN poręczenia majątkowego i dozór Policji trzy razy w tygodniu.
WYGRALIŚMY APELACJĘ DLA OFIARY POMÓWIENIA
Wygraliśmy w instancji apelacyjnej sprawę o ochronę dóbr osobistych. Nasza Klientka – księgowa w średniej wielkości mieście na wschodzie Polski – została publicznie pomówiona przez jedną z podległych jej pracownic o stosowanie mobbingu.
Zarzuty były nieprawdziwe, ale pomawiająca czuła się pewnie w lokalnych sądach, albowiem była spowinowacona z sędziami.
Sprawę monitorowali współpracujący z naszą Kancelarią dziennikarze śledczy, którzy byli obecni na każdej rozprawie. Pomawiająca była bardzo zdziwiona, kiedy okazało się, że Sąd I instancji uznał, że naruszyła dobra osobiste naszej Klientki, a także nakazał przeprosiny w lokalnej gazecie i zasądził od niej 40 000 PLN tytułem zadośćuczynienia. Sąd II instancji utrzymał ten wyrok w mocy.